Lab girl Hope Jahren

Nigdy nie lubiłam biologii, (w gimnazjum miałam 6, bo wykuwałam się na pamięć i pani mnie lubiła- tak podlizywałam się). Zawsze uważałam, że biologia jest nudna- uczyć się o roślinkach? Serio? Po przeczytaniu  Lab girl zmieniam zdanie! Diametralnie! Gdyby w szkole uczyli tak jak opisane jest to w tej książce- biologia stałaby się moją pasją.

Książka Hope Jahren pt. Lab girl jest jej autobiografią podzieloną na różne części- opisuje ona swoje dzieciństwo i zamiłowanie do nauki, dorosłe życie...itd. Książka jest w pewnym stopniu naukowa, ponieważ znajdziemy w nim pełno informacji o roślinach, badaniach, miejscach- informacji opisanych w taki sposób, że aż chce się tą wiedzę posiąść. Spodobało mi się, że Hope Jahren nie prowadzi autobiografii jak z uczniami, ale czytelnika stawia jako równego sobie, sama mówi, że jesteśmy wszyscy naukowcami.Bardzo podobało mi się także to, że autorka widać, że na prawdę kocha nauki przyrodnicze i to co one jej dają, poczucie bezpieczeństwa. Przypomina mi się moja maturalna rozprawka- Praca- pasja czy obowiązek? Tutaj mamy idealny przykład za tym, że połączenie tych dwóch rzeczy razem przynosi piękne efekty. Hope kocha naturę i widać jak na dłoni, że poświęca się temu w 100%, osiąga wyznaczone cele, pragnie mieć własne laboratorium? I ma... itd. Relacja z jej Bilem, była ekscytująca. I również sam Bill był niezwykłym człowiekiem. Relacja z rodzicami głównej bohaterki, była jak sama ona mów: typowa dla skandynawskich rodzin, czyli były to chłodne według mnie relacje, ale rodzice ją kochali- może tego nie wyrażali, ale tak było. Autorytetem dla Hope była jej mama, która z biednego dziecka powojennego świata, spełniła marzenia i stała się elegancką kobietą. W książce znajdziemy mnóstwo cytatów, porównań i metafor ludzi do roślin. Są to piękne cytaty, które skradły moje serce!


Ludzie są jak rośliny: rosną w stronę światła.

Po pierwsze Wydawnictwo Kobiece stworzyło coś pięknego! Okładka polskiego wydania przypadła mi do gustu bardziej niż oryginalne.




Książka o miłości, napisana prostym choć naukowym językiem- że nawet ja zrozumiałam wszystko!
Idealna pozycja dla każdego. 
Dla mnie osobiście książka, która musisz przeczytać!
P O L E C A M






Powinno nas obchodzić z tego samego podstawowego powodu, z jakiego takie rzeczy zawsze powinny nas obchodzić: ponieważ umarł ktoś, kto nie musiał umierać.




ZA EGZEMPLARZ DZIĘKUJĘ 

7 komentarzy:

  1. W tej chwili czytam "We dwoje", ale potem biorę się za "Lab girl", mam nadzieję, że będzie fajną, ściągającą książką a nie czymś w stylu nudnego podręcznika - ale skoro Ci się spodobała to mam nadzieję, że ze mną będzie podobnie 🍃

    Pozdrawiam 🐺
    shevvolfxczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie często oceniam książki po okładce, ale ta zdecydowanie jest śliczna i zgadzam się z tym, że nasza jest lepsza niż oryginał. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę miała okazję sięgnąć po "Lab girl" i zapoznać się z jej treścią.
    Słowami Książek

    OdpowiedzUsuń

  3. Przekonałaś mnie - zapisuję na swoją listę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka - cudowna! <3 I chyba muszę sama ją przeczytać, bo nigdy nienawidziłam biologii i byłam przeszczęśliwa, kiedy w 1 liceum się ona kończyła :D

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. No Kochana.. zaciekawiłaś mnie bardzo tą pozycją! :)

    Pozdrawiam, maobmaze ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Widać, że mądra pozycja. ALe na razie mam trochę zaległości.
    pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Z pewnością przeczytam, ponieważ tak ją polecasz.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 lovemore , Blogger